~na krawędzi~
Jak co dzień pisałam SMS-y z Leo, on jest taki słodki, zawsze się pyta jak się czuje i czy nie boli mnie głowa po ostatnim wypadku. Umówiliśmy się w naszej ulubionej kawiarni "Red Rose", po czym udaliśmy się do parku gdzie usiedliśmy na ławce a Leo zapytał: - Liv, jak często o mnie myślisz ? spojrzałam się na Leo i odpowiedziałam: - łatwiejszym pytaniem było by kiedy o mnie nie myślisz. Leo popatrzył na mnie i odparł: - nie wiem co bym zrobił gdybyś nie chciała byś być moja dziewczyną. Zawstydziłam się gdyż nigdy żaden chłopak nie powiedział mi czegoś tak miłego. Leo złapał mnie za rękę i kiedy miał już coś powiedzieć zadzwonił telefon, przeprosił mnie i odszedł na bok aby porozmawiać gdy zakończył rozmowę powiedział: - Liv, słońce ja muszę iść, ale chodź cie odprowadzę żebyś nie szła sama do domu. Zdziwiłam się bo nigdy jeszcze kiedy ktoś do niego dzwonił nie odchodził na bok a więc odparłam: -Spokojnie pójdę sama, przecież nic mi się nie stanie mieszkam niedaleko. Leo zapytał: - obraziłaś się na mnie ? Natychmiast odpowiedziałam: - nie ! skąd ci to przyszło do głowy ? Kotku pójdę sama. Leo niepewnie powiedział; - Dobrze ale jeszcze dziś się spotkamy, dobrze ? Kiwnęłam głową, a następnie pocałowałam Leo i poszłam.
pół godziny później...
Byłam już w połowie drogi do domu ale spostrzegłam że nie mam torebki więc szybkim krokiem wróciłam do parku, wzięłam torebkę która zastawiłam na ławce ale gdy się odwróciłam ujrzałam Leo który szedł z jakąś dziewczyna dał jej buziaka w pliczek po czym usiadł z nią na ławce. W pewnym momencie pomyślałam że to jakaś pomyłka przecież on mówił że mnie kocha że bardzo chciał być ze mną, ale widok Leo z inną dziewczyna był dla mnie takim ciosem że zaczęłam płakać, i szybkim krokiem szłam w stronę domu, niestety moja torebka nie była zamknięta i wszystkie rzeczy jakie miałam w niej wysypały się na chodnik tworząc hałas który usłyszał Leo. Szybkim ruchem zagrałam wszystkie rzeczy, w tym samym momencie Leo krzyczał: - Olivia co się stało ? stój poczekaj na mnie ! Nie miałam zamiaru go słuchać a więc jak najszybciej chciałam uciec. Na mój pech Leo biegał szybciej, złapał,mnie za nadgarstek i zatrzymał pytając: - Liv, co się stało czemu płaczesz i czemu uciekałaś ? Patrząc na Leo czułam jeszcze większy ból, gdy myślałam o jego dziewczynie która wszystkiemu się przyglądała. Leo położył mi rękę na poliku i zapytał raz jeszcze: - Olivia co się stało ?. W tym momencie nie wytrzymałam i wykrzyczałam: - W parku mówiłeś mi że mnie kochasz tak ? a teraz jesteś tu z inna dziewczyną całujesz ją i na pewno mówisz jej to samo! odczep się nie chcę cię widzieć !! Wyszarpałam się z rąk Leo i szłam dalej. Leo znów mnie dogonił złapał w talli wskazał na dziewczynę na ławce i wyszeptał mi do ucha: - Kochanie to moja siostra która dziś wróciła z Hiszpanii a nie moja dziewczyna ! ja kocham tylko ciebie. Spojrzałam na Leo a ten mnie pocałował, i wtedy wiedziałam że to jest ten mój książę na białym koniu.
Chcesz wiedzieć co będzie dalej z Leo i Olivią ? Czytaj mojego bloga ! :*
To tyle na dziś ! paaaa :***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz